Kłótnia lyrics - Siedem Łez

See the full Kłótnia lyrics from Siedem Łez. Kłótnia lyrics belongs on the album Singles. Learn every word of your favourite song and get the meaning or start your own concert tonight :-). Rate this song's lyrics. Uploaded by Yuonne. Use it for personal and educational purposes only. Listen to these sick beats by Siedem Łez.

Song Kłótnia video
Siedem Łez - Kłótnia video

Kłótnia lyrics

[Słoniu]
Ludzie o stu obliczach w tym mieście o stu twarzach
Gdzie opinia publiczna kreuje w faktach ktoś powtarza
Wielki brat patrzy, coś spieprzyłeś ślady zatrzyj
To życiowe konszachty, ploty grubymi nićmi szyte
Gdzie największym zaszczytem jest całować tyłek szefa
Złota młodzież, giełdowy raj, szara strefa
Nieprzypadkowa zbieżność faktów i znanych osób
Karierowicze sprzedający tył dla zbicia sztosu
Dosyć przelanych potów by zasilić odmęt morski
Brutalnego życia lekcja, za przykład obraz Polski
Dni beztroski do których każdy człowiek tęsknie wraca
Ciągły rozbój na ulicy, kiepsko płatna praca
Gorzki posmak życia jednak czerpany garściami
Setki ludzi podobnie zawikłanych własnymi sprawami
To dla nich wszystko, wybrani otwórzcie oczy
Siedem Łez, sen prefii sen proroczy

[Stopczyk]
Zakręcony jak bibuła nie wiesz o co cho (cho)
Tak jak bym nawijał o szeratonach co
Dla innych bloki to tło, dla mnie lasek na przeciwko (no)
Niczego nie wysysam z palca (nie)
Nie mówię o rzeczach, o tym co mnie nie dotyczy
Szukasz przyczyn, w świecie w którym tylko hajs się liczy
Jestem inny niż oni, mam inne sny
Ty do ciebie nienawiść jak w saint denis
To słyszysz i nie możesz strawić, a umiałeś zdradzić
To powiem ci, ja to wszystko przeżyłem
Ta, wszystko znane z doświadczenia
Tych rzeczy nie zmieniłem, nie wymyśliłem chłopaku
Stopczyk też tam siedział na trzepaku
To są fakty chłopaku, fakty chłopaku, fakty
Nie jestem taki jak ty, mam dosyć takich praktyk
Lecz widzę ich coraz więcej jak ''ars prawdy'' cięcie
Prawdziwych słów arsenał, będziesz mniemał
Że Siedem Łez to ściema, że Obiektyw to ściema
Ciebie nie ma

Ref.:
To są fakty choć ty w duszy zaprzeczasz
To są fakty na gorąco z życia przekaz
To są fakty z życiem koszachty to lekcja prawdy
To są fakty, to są fakty

[Studniarek]
Słyszałeś to nieraz, w tym ma być dusza
Nic nie napisze ci lepszego scenariusza niż życie
Krwią i potem zapisane strony w twoim życiorysie
Coś widzi mi się, że inaczej na to patrzysz
Coś widzi mi się, że inne były fakty
Mam rację, wyssałeś informację z palca
Ja od malca nauczony mówić prawdę, zarażony tą zasadą
Nie trzymasz się faktów wszyscy ci jadą
Skończ z tą paradą. mówienie prawdy nie jest wadą skądże
Postępuj mądrze, życie daje w kość
Mam dość farmazonów, fałszywych plonów, plotek
Spreparowanych fotek, twój honor już poszedł pod młotek
Sprzedane, historie przejarane, historie nie prawdziwe
Nasłuchałem się ich tyle, że już mi starczy
Nie jestem bogatszy to na pewno
Jestem ostrożniejszy to jedno
A drugie szczerość lubię
Opowieści długie oparte na faktach
Nie szampan na jachtach a browar w jordanku na przystanku
Domagasz się faktów masz to jak w banku
Nie w drogim ubranku nie, nie
Co z tego bo to zwolennik stylu podwórkowego
Częsty bywalec Wisły brzegu prawego
Czy to jasne, jak słońce, fakty gorące
Prawdziwa przyjemność, nie przypadkowa zbieżność
Koniec tych kłamstw, oświetlimy tą ciemność

[Nosek]
To są fakty człowieku fakty
Wszystko prawda na sto procent więc to doceń, koleszko doceń
Bo to czysty przekaz jak łzy krystaliczne, jak oligocen
Co Siedem Łez, Obiektyw, Słoń, Stopczyk, Tektyw, Rzensa, Studniarek
Ustawki, kolejne nagrywki to wszystko dla rozrywki
W między czasie szybkie fifki, z duszy muzyka bez cienia ryzyka
Liryka na faktach oparta, zawsze podniesiona garda
Do tego jeszcze farta trochę i tak odreaguję w sobotę
Kopiąc sobie zochę z kumplami pomiędzy buchami
Na ławce całymi dniami właśnie z wami
Właśnie z wami nie mijam się z faktami (nie)
Nie ma mowy o farmazonie, nikt z nas w kłamstwie nie tonie
A co nie, a co nie

[Tektyw]
Racja, osłyszane raperów, rymy wyssane z palca
Z palca tak, możesz wsadzić go w dupę
Prasa nie zarzuci mi kłamstwa, wiem co mówię
Tektyw jak cios w twoją dumę
Wiesz jak to boli, dostajesz w dupę gdy reszta wyczuję, że kłamiesz
Zaufanie nie masz, miałeś powody
Wrzuć se na wagę słowa, zobaczysz są lżejsze od wody
Jak prawda na wierzch wypływa splamiona
Zbieżność osób i faktów nie jest przypadkowa
To daje mi kontrast (prawda) prawda żebym trzymał constats
Morda na kłódkę, pokój na blokach
Stopa (aaa) bywasz tam u mnie (a nie?)
Kto więcej wie (wie) tym stary się więcej przejmuje
Rozumiesz, a w muzyce tak cię znam jak cię słyszę
Więc tak cię kupie, teraz wszyscy kłamią
Pogoń za pracą, praca za którą nie płacą producenci
Teraz wszyscy, teraz wszyscy kłamią, kłamią jak najęci
Aaa Tektyw

Ref. x3

Wyrobił się z nas ten typ żołnierza
Jakiego nie znała dotąd Polska



Recent lyrics



Terms of User Agreement