Creuzweli lyrics - 52 Dębiec

See the full Creuzweli lyrics from 52 Dębiec. Creuzweli lyrics belongs on the album Singles. Learn every word of your favourite song and get the meaning or start your own concert tonight :-). Rate this song's lyrics. Uploaded by Terresa Hosein. Use it for personal and educational purposes only. Listen to these sick beats by 52 Dębiec.

Song Creuzweli video
52 Dębiec - Creuzweli video

Creuzweli lyrics

W górę garda, twarda, zdrowa mowa
Kontra szalone słowa, nowa choroba szalonych głów
Creuzweli ma w rządach, zarobieni na nierządach
Ci co w tym siedzą, wiedzą, że nie są sądzeni w sądach
Immunitety, diety, bogactwo, pławią się w tym, wiją
Jak robactwo w padlinie, czyja wina
Nie ma winnych, zapomnij o winie
Odpowiedzialność rozmyć, umywać ręce
Wyprzeć się, pozbyć się chytrze podejrzeń
Nikt na siebie nie weźmie, jeśli tylko coś jest źle
Prawa są na papierze, masz go, tyś złotych
To są też dla ciebie, nie masz, nie dasz, to ci się je odbierze
A obrońca z urzędu przyjdzie tylko posiedzieć
W sprawiedliwość nie wierzę, dopóki sam jej nie wymierzę
Jak dzikie zwierzę w penerze, wymierzę, uderzę
Dopóki nie leżę, dopóki dycham, póki nie zdycham
Skoczę do gardła, to moja walka
To moja sprawiedliwość, tak jak oni mają swoją
Chcą by się ich bać tak, niech oni też się boją

Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach

Ten co był zerem jest ministrem, a minister jest skończony
Aby dopchać się do chlewa wstąpił do Samoobrony
Ratuje się Flipem, zbiera ekipę, nie wyszło mu z wytrychem
Po wyborach wróżę procentową stypę
Jarosław nie ma konta, dla Flipera jest frajerem
Bo gdy Fliper zdradzał żonę, Jarosław został premierem
Teraz rządzi i dzieli, jak cezar braku, PAP mu nie żal
Wsadził za dupy do ciupy Flipa, głównego żołnierza
Ziobro kręci bez pamięci prawem, ma przy tym zabawę
Tu politycy i agenci z opozycji są układem
Nawet jeśli byli w Siciu, gdzie są sami czyści, święci
Po odejściu z Siciu to zdemaskowani konfidenci
PO ma za lidera Donalda, wielkiego cyca
Co by chciał, ale się boi w polityce jak dziewica
Niby jest, ale go nie ma, niby mówi, ale bebla
Nawet kopytek Rokita odszedł dawno z tego debla
Wysłał żonę, gdzie czart nie może, tam kobietę poślą
Żona mieli jęzorem, pewnie w domu było za głośno
Wykorzystała to morda nasza, Kwach co nie trzeźwieje
Naród stoi za nim murem, a świat z narodu się śmieje
Wielki wódz, powrócił dumny, gruby i zawiany
Plącze mu się język, bo stawiają mu szampany
Creuzweli ma w rządach, w kraju mieszkają barany
Dają nabrać się na szybkie zmiany i puste slogany

Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, kreuzweli ma w rządach

Gdzie ta godność, może konaj odnowie moralnej
Gdy nie jest karane, kiedy gestem - hai Hitler
Zamawia się pół litra, albo pięć piw, tak
Gdzie ta wolność, której nie było kiedyś
A teraz jeśli wejdziesz między kaczki
Musisz kwakać tak jak braćki, a kto kwacze inaczej
Temu dziub w tubę, wyciągnąć teczkę i prokuraturę
Mają potrzeby, aby ciebie uderzyć
Opór czynny i bierny, żeby wiedzieć trzeba przeżyć
Twoje prawa idą w niebyt, dobra rada zaciśnij zęby
Może zaboli mniej, gdy przygotujesz się lepiej
Nastawisz się, że może być już tylko źle
Albo gorzej niż jest, tylko proszę nie łam się
Nie daj się, nie bój się ich, pokornie czekaj na dzień
Gdy szyfr zamienisz w szyk, a za tobą stanie w szyk
Milion takich jak my, przyjdzie czas by tępić wszy
Wyplenić robactwo i syf, wyleczyć państwo z nich
Tam gdzie kończy się Polska, tam jest Kołchoz dla świń
Tam gdzie gnije padlina, tam jest miejsce dla sępów
Tam gdzie wije się żmija pośród naszych ekskrementów
To miejsce damy wam przestępcom
Budujcie tam swój Babilon od samych fundamentów
Wznieście wieżę Babel i zostańcie już w tym miejscu

Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża

Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach
Choroba podąża, jak niechciana ciąża
Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach W górę garda, twarda, zdrowa mowa Kontra szalone słowa, nowa choroba szalonych głów Creuzweli ma w rządach, zarobieni na nierządach Ci co w tym siedzą, wiedzą, że nie są sądzeni w sądach Immunitety, diety, bogactwo, pławią się w tym, wiją Jak robactwo w padlinie, czyja wina Nie ma winnych, zapomnij o winie Odpowiedzialność rozmyć, umywać ręce Wyprzeć się, pozbyć się chytrze podejrzeń Nikt na siebie nie weźmie, jeśli tylko coś jest źle Prawa są na papierze, masz go, tyś złotych To są też dla ciebie, nie masz, nie dasz, to ci się je odbierze A obrońca z urzędu przyjdzie tylko posiedzieć W sprawiedliwość nie wierzę, dopóki sam jej nie wymierzę Jak dzikie zwierzę w penerze, wymierzę, uderzę Dopóki nie leżę, dopóki dycham, póki nie zdycham Skoczę do gardła, to moja walka To moja sprawiedliwość, tak jak oni mają swoją Chcą by się ich bać tak, niech oni też się boją Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Ten co był zerem jest ministrem, a minister jest skończony Aby dopchać się do chlewa wstąpił do Samoobrony Ratuje się Flipem, zbiera ekipę, nie wyszło mu z wytrychem Po wyborach wróżę procentową stypę Jarosław nie ma konta, dla Flipera jest frajerem Bo gdy Fliper zdradzał żonę, Jarosław został premierem Teraz rządzi i dzieli, jak cezar braku, PAP mu nie żal Wsadził za dupy do ciupy Flipa, głównego żołnierza Ziobro kręci bez pamięci prawem, ma przy tym zabawę Tu politycy i agenci z opozycji są układem Nawet jeśli byli w Siciu, gdzie są sami czyści, święci Po odejściu z Siciu to zdemaskowani konfidenci PO ma za lidera Donalda, wielkiego cyca Co by chciał, ale się boi w polityce jak dziewica Niby jest, ale go nie ma, niby mówi, ale bebla Nawet kopytek Rokita odszedł dawno z tego debla Wysłał żonę, gdzie czart nie może, tam kobietę poślą Żona mieli jęzorem, pewnie w domu było za głośno Wykorzystała to morda nasza, Kwach co nie trzeźwieje Naród stoi za nim murem, a świat z narodu się śmieje Wielki wódz, powrócił dumny, gruby i zawiany Plącze mu się język, bo stawiają mu szampany Creuzweli ma w rządach, w kraju mieszkają barany Dają nabrać się na szybkie zmiany i puste slogany Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, kreuzweli ma w rządach Gdzie ta godność, może konaj odnowie moralnej Gdy nie jest karane, kiedy gestem - hai Hitler Zamawia się pół litra, albo pięć piw, tak Gdzie ta wolność, której nie było kiedyś A teraz jeśli wejdziesz między kaczki Musisz kwakać tak jak braćki, a kto kwacze inaczej Temu dziub w tubę, wyciągnąć teczkę i prokuraturę Mają potrzeby, aby ciebie uderzyć Opór czynny i bierny, żeby wiedzieć trzeba przeżyć Twoje prawa idą w niebyt, dobra rada zaciśnij zęby Może zaboli mniej, gdy przygotujesz się lepiej Nastawisz się, że może być już tylko źle Albo gorzej niż jest, tylko proszę nie łam się Nie daj się, nie bój się ich, pokornie czekaj na dzień Gdy szyfr zamienisz w szyk, a za tobą stanie w szyk Milion takich jak my, przyjdzie czas by tępić wszy Wyplenić robactwo i syf, wyleczyć państwo z nich Tam gdzie kończy się Polska, tam jest Kołchoz dla świń Tam gdzie gnije padlina, tam jest miejsce dla sępów Tam gdzie wije się żmija pośród naszych ekskrementów To miejsce damy wam przestępcom Budujcie tam swój Babilon od samych fundamentów Wznieście wieżę Babel i zostańcie już w tym miejscu Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach Choroba podąża, jak niechciana ciąża Cierpi na nią Polska, creuzweli ma w rządach



Recent lyrics



Terms of User Agreement